robię przy okazji inne rzeczy bo jestem słomiany ogien i co wymyślę to robię a potem przestaję i po paru miesiącach sobie przypominam:)
więc proszę: takie tam projekty małe:
tu jest quilling (taka próba nieudolna na razie) (nie skończone of kors...)
a to jest a very special project dla małej Zosi G. jako taka alternatywa takich syfiastych "mobiles" (nie wiem jak to po polsku się nazywa w każdym razie chodzi o to co się wiesza nad łóżeczkiem małych sroli żeby się na to patrzyły i nie płakały ;)) co to strzelają tęczą i różnymi makabrycznymi pluszakami które dodatkowo tańczą śpiewają krawaty wiążą i takie tam....
już tylko muszę kupić patyczki sznurek biały i zrobić assembly. składanie tych cholernych karteczek zajęło sporo czasu...:)
w sumie kulek jest 10. jak skończę całość na pewno będą zdjęcia! mam nadzieję że niedługo...
a, tu znów quilling ale bardziej udany myślę
o a to jest też ciekawe. znalazłam to na pewnym b. ciekawym blogu:
http://podobasie.blox.pl/html
post pt. DIY: Miseczka z koronką
trzeba sobie znaleźć bo nie ma albo może nie potrafię znaleźć bezpośredniego linka....
miseczka jest zrobiona z ciekawej masy plastycznej co wysycha na powietrzu w ciągu 24 h i jest bardzo przyjemna w użytkowaniu. poniżej różne zdjęcia z fazy produkcji. wszystkie spodki i filiżanki poszły w ruch:)
zamiast koronki używałam różnych frywolitek zrobionych.... he he..... przeze mnie (też będzie post z moimi frywolitkami....soon)
ta była na prezenta. wszystkie pomalowałam na biało farbą akrylową (swoją drogą w empiku nie ma BIAŁEJ farby akrylowej, są za to kolory z całęgo świata, nawet znalazłam "mother of pearl" MOTHER OF PEARL!!! dżizas kto wymyśla te nazwy?)
oczywiście zapomniałam sfotografować końcowego efektu w świetle słonecznym. ten wzór powyżej był taki lekko błękitny.
etykieta o prezentu, żeby nie było;)
a to zrobiłam przygotowując się na projekt trzecia szuflada. to niżej to wiersze ozdobione paskami papieru (specjalnie przygotowanymi do quillingu ale co tam...) a to jeszcze niżej to wizytówki moje nowe także tą metodą ozdobione:)
jak widać pogoda mimo że paskudna (bo ZIMNO) sprawia że siedzę jeszcze więcej w domu i robię nikomu niepotrzebne rzeczy. ale za to jak fajnie się je robi. mmmm.
pozdrawiam:)
poniedziałek, 13 lutego 2012
czwartek, 9 lutego 2012
poniedziałek, 6 lutego 2012
wizytowniki
nie można się ograniczać toteż zacznę pokazywać resztę rzeczy które stworzyłam i stwarzam. w związku z tym trzeba by nazwe zmienić bo rzeczy nie muszą być znowu takie małe... na razie pozostałe wizytowniki i dwie broszki ze starych ciuchów.
sowę też wyszywałam jakby co.
czarny filc plus koronka wygrzebana z maminej piwnicy
też czarny filc tym razem z lnianą koronką
sowę też wyszywałam jakby co.
czarny filc plus koronka wygrzebana z maminej piwnicy
też czarny filc tym razem z lnianą koronką
niedziela, 5 lutego 2012
zapasy
jak mówiłam wklejam zdjęcia wszystkich kolczyków jaki mam u siebie w domu i jestem w stanie sprzedać od ręki. jak coś się komuś spodoba piszcie. od razu ostrzegam że długi post to jest. endżoj:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)