ostatnio miałam straszną fazę na szycie i oto co się urodziło:
jeszcze ślepy i bez ręki ale już ubrany!
a tu już cały gotowy czeka na swój nowy dom
drewniane guziki. a co!
dwa śliniaki. kiepskie zdjęcia trochę ale nie mogłam ich jakoś lepiej ułożyć a nie mam na razie modela/ki co by rozmiarem odpowiadała:)
kolor jak widać mega praktyczny! ten biały i żółty, marzenie każdej mamy:) ale co tam przez chwilę dziecina będzie wyglądać bosko a potem go udekoruje odpowiednio do nastroju:)
zresztą można je uprać w 90 stopniach to na pewno zejdzie nawet i marchewa
te dwa poszły akurat do chrześnicy Ali ale będą kolejne jakby ktoś potrzebował. był też pomysł z wyszywaniem imion na nich co penie się przyjmie ale potrzebuję chętnych.
rozbebeszony słoń czekający na wypchanie
a tu oba już wypchane. jeden śpiący jeden szczęśliwy