sobota, 29 października 2011

nowe różności

prezentuję nowe prace. jakoś nie mam serca teraz do tego dlatego tak rzadko coś pokazuję. anyway here goes:


robiłam niedawno ciasto marchewkowe więc stwierdziłam że może komuś podpasują takie



 
 maliny już były ale co tam. lubię je robić. w rzeczywistości nie świecą się aż tak.

 jagodowe! ostatnio stały się moimi ulubionymi. robię je sobie ciągle ale mi znikają bo wszyscy mi zabierają:)

 
 takie tam zawieszki donatowe. jakby ktoś bardzo chciał da się na charmsy zmienić. mi się osobiście charmsy modelinowe nie podobają ale kwestia gustu. możliwość jest.

do telefonu jakieś takie. nie wiem czy dalej się wiesza wogóle takie rzeczy. mój faworyt biała z wisienką. jak na nią patrzę chcę taką muffinę zjeść!










pozdrawiam i zapraszam do zakupu. przypominam że jak macie jakieś pomysły to podrzucajcie!!!

a, PS: mój boyfriend kupił mi lupę!!! how awesome is that?!



myślę że teraz moje lepienie będzie trwało jeszcze dłużej jako że będę widziała wszystkie mankamenty....ale i tak jest zajebista!




poniedziałek, 25 lipca 2011

lew torebka i flaszka...

dziwnie to brzmi ale takie oto znalazlam rzeczy:

Na zamówienie robione na prezent z takiego oto obrazka wykonanego przez Magę R.:

 a wielkośc ich jest taka( zdjęcie mega beznadziejne ale złotówki widać i można ocenić wielkość):


a tu dalej kolejny prezent, z kolei to były charmsy. każdy coś znaczył (jak to zazwyczaj bywa dooooh;))
czekolada, flaszka, torebka i sukienka:


torebka była koloru łososowego czy coś w ten deseń


butelka miała  nawet coś na kształt napisów

 i denka:)

 czekolada dość standardowa

 i sukienka. my favourite:))))


z PIĘKNĄ KOKARDĄ:D

poniedziałek, 20 czerwca 2011

enjoy

nowe pomysły mi się zrodziły w głowie dzięki sugestiom i prośbom. enjoy:


 bolek i lolek na prośbę pani N. koniecznie jeden większy trochę od drugiego, niestety znajomość tej bajki zatarła mi się w pamięci trochę więc nie pamiętam który to który...
:)



 




 broszka, nie widać tu jaka jest naprawdę... jakkolwiek to nie brzmi, myślę że trzeba zobaczyć i pomacać żeby ją docenić. jeśli ktoś by chciał to zrobić proszę pisać, póki co można popatrzeć. lekko lakierowana. lekko. muśnięta wręcz pędzelkiem:)






jakość zdjęć poniżej mnie nie zadowala ale co zrobić... są to czekoladki mniejsze niż centymetr trochę. na wkrętach.


a to na prośbę Anety O.  żeby zrobić coś nie spożywczego:)






 znalazłam jeszcze jakieś zagubione pieski z poprzedniego pieczenia. są zrobione z "transparentnej" modeliny ale są jakie są. poza tym kolor jest przekłamany, w rzeczywistości jest bardziej jasno fioletowy. trzeba zobaczyć;)


a to zainspirowane codziennym staniem na światłach w drodze do pracy:/





kolejne lizaki:




 a to coś co mi się bardzo podoba i się zastanawiam czy nie zostawić sobie przynajmniej jednych....chyba że ktoś bardzo bardzo chce. trzeba jeszcze dopracować szczegóły przy następnych matrioszkach ale koncepcja wyszła na wierzch



część jest lakierowana część nie:)

 maciupka kokardka:



Broszka, trzeba zobaczyć by bardziej jeszcze docenić jej urodę:




jakby coś ktoś sobie upatrzył - pisać;)